Witam!
Moja miejska ZIELEŃ...
Jesienna zieleń, przebarwione trawy i kwiaty jakby wyłapujące ostatnie, jeszcze letnie promienie słońca.
Tyle tylko i aż tyle...
Nie mogłam nigdzie znaleźć odpowiednich drewnianych skrzyń, więc... zrobiłam je sobie... popołudniem.
Są takie jakie miały być, ustawione schodkowo, pasujące co do centymetra... a jednocześnie przy ich wykonaniu pozbyłam się zalegających pozostałości desek podłogowych...
Z końcówki klepki podłogowej też się da... jak widać na załączonym obrazku.
Teraz tylko dosadzę wrzosy, poukładam dynie i inne dary jesieni i ... ot taka jest moja miejska jesień...
Taka musi mi wystarczyć...
Podziwiam Twoje działania ..ja to jakoś te sprawy kiepsko ogarniam i pewnie dlatego nie mam tak cudnej oazy spokoju ja Ty Agnieszko ...
OdpowiedzUsuńEwuniu! nie bądź zachłanna... i tak wszelkie talenty szyciowe posiadłaś, mnie zostało ... wyrywanie chwastów w dwóch doniczkach ;) A rzeczywiście to taka mała oaza - zwłaszcza jak "roletę" z zasłony rozpinam :D
Usuńpytanie tylko czy spokoju?!
piekne miejsce stworzyłaś pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie, staram się, jak już jest, niech będzie choć trochę taki jak chcę. Pozdrawiam serdecznie,
Usuń