sobota, 11 lutego 2017

Papierowe łódki...

W ostatnim czasie mam nie mogę oprzeć się wrażeniu, że doba jest z jakiejś psotnej gumy, raz rozciąga się do tego stopnia, jakby w jednym dniu skomasowały się trzy, innym razem spodziewając się południa na zegarku bije 23:30... trudno.

Łapiąc wolne chwile, kiedy nie nadrabiam, nie czytam, realizuję się w zamówieniach, na przykład takich:





Karnet rocznicowy - miały być palmy wyspa, łódki... takie marzenia "Młodej Pary"... i były.

Kwiatki z foamiranu wykonałam sama. Bardzo ciekawy materiał do pracy. 

I w tym klimacie pozostaję aktualnie...

Dobrego weekendu dla Was!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skoro już tu jesteś - pozostaw komentarz. Nie bądź przypadkowym gościem... ale gościem mile widzianym. Słowa pochwały czy krytyki mogą stanowić bodziec, by zrobić coś..., a ja robię to COŚ dla siebie, ale i dla Ciebie trochę też.