Witajcie!
Za oknem zima w pełni, śnieg spokojnie sypie sobie poziomo, wiatr wwiewa go w najmniejszy kąt, a mnie się zebrało na zajawki kolekcjonerskie. Może to zbyt szumne i dumne stwierdzenie "kolekcja", a jednak jej obecność cieszy mnie niezmiernie. No dobrze... od początku...
Jakiś niedługi czas temu wpadł mi w ręce pokaźny worek nagromadzonych nie wiedzieć czemu pustych starych pudełek po zapałkach. "Masz i zrób z tym coś" No i zrobiłam, po zdjęciu niebotycznych pokładów kurzu oczom mym ukazały się urocze obrazki ilustrujące zamysł propagandowy grafików rodem z lat 60-tych czy 70-tych. I jak tu je obkleić, czy porobić z nich jakieś mebelki, skoro takie piękne, takie różne, takie kolorowe... Dość - wyczyściłam i wymyśliłam... połączę przyjemne z pożytecznym, a raczej dwie pieczenie na jednym ogniu upiekę, bo nie dość że od dobrych kilku lat ściany u nas straszą pustką, więc pojawiła się nadzieja, że wreszcie znajdzie się na nich coś z duszą dosłownie, nie jakiś byle zakupiony w markecie obrazek, bo co jak co - na dzieła malarzy bardziej poczytniejszych na razie nie stać nas wcale. I tak oto powstała "kolekcja" pudełek po zapałkach. Cieszy ona oko i serce, bo nie dość, że zyskaliśmy kolejny element dający dowód temu, że nasza "podróż do przeszłości" czyli cofanie się w czasie o jakieś jedno pokolenie nadal trwa, to jeszcze zyskaliśmy ciekawy element wystroju. A czy Wy coś zbieracie?
Oto nasz "zbiór":
Są może stare, może są nieco zniszczone, ale i tak je lubię bardzo!
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru,
Ps. teraz pracuję nad statywem :D
WOW! Ale super! świetna kolekcja. Ja niestety nic nie zbieram. Kiedyś zbierałam karteczki. Ale to bardzo dawno było. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetny pomysł i pięknie się obraz -kolekcjonerski wpasował w tło :)
OdpowiedzUsuńTaki zbiór, to skarb jedyny w swoim rodzaju, a to jak go wyeksponowałaś jest super:)
OdpowiedzUsuń