Może nie pisałam wcześniej, ale wraz z ożenkiem splotłam swe losy z środowiskiem kluczykarzy, cóż ... bycie kobietą zapalonego ślusarza odciska piętno nie tylko na życiu codziennym... ja wszędzie widzę klucze, co gorsza wszędzie wciskam klucze. Lubię klucze, zwłaszcza takie stare, już zmęczone, a jednak często mogące opowiedzieć wiele ciekawych historii. Wystarczyła chwila, ze styropianowego stożka i kubeczka powstała Ona. I czym by ją tu przyozdobić ?!
Tak, to będzie nasza choinka firmowa. I tak oto w tym roku będzie nam towarzyszyć puchata choinka przyozdobiona w klucze.
... choćby takie...
A jak Wam podoba się taka wersja choinki?!
Witaj w nowej odsłonie:)) Fajnie tu masz, Aguniu, tylko mam problem, zeby się do obserwatorów dodać, ale jeszcze spróbuję, może wskoczy:)) Buziaki.
OdpowiedzUsuńWitaj Snow - cieszę się, że do mnie zawitałaś! zapraszam jak najczęściej. Pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuń