Aby jednak nie być gołosłownym, pochwalę się Wam swoimi ostatnimi kurzymi poczynaniami. Kuchnia zaczęła nabierać iście gospodarskiego charakteru przez ten "biegający" drób :D
Na początek rameczki - naszukałam się grafik, a miałam je pod nosem :D w sensie z gazety jakiejś starej i serwetki przedrukowałam, powiększyłam i pomalowałam farbkami. Z bliska może nie powala, ale na ścianie bardzo mi się podoba. Moje są i już
A to już moje kogutki jajeczne - jeszcze z zamierzchłych czasów dziecięctwa mego :D
A to moja własna osobista Wasylisa. Nie wiem jak Wy, ja czasem, gdy uda mi się natrafić w tv na kolejne powtórki filmu "U Pana Boga za piecem" nie czekam na nic tak bardzo jak na rolę drugoplanową owej bohaterki - kury Wasylisy! Teraz mam swoją - dziękuję Ci Mamusiu!
A tak tytułem wspominków godnych polecenia - zapisałam się na Candy do decomarrys, może tym razem do mnie uśmiechnie się szczęście i ten śliczny kubasek i rabacik wpadnie w moje ręce :D
Was też zachęcam - im nas więcej tym lepsza zabawa!
A idąc za ciosem - szukając ukochanych kogutów - trafiłam na blog Na trzecim pięterku
i wspaniałe Candy, w którym można zaopiekować się takim pięknym kurkiem:
Witam serdecznie nowych obserwatorów, rozgoście się!
Dziękuję też za wszystkie komentarze, zamieszczane przez Was mimo mojej nieobecności.
Stęskniłam się za Wami, więc czym prędzej lecę poczytać co tam u Was!
Pozdrawiam słonecznie i życzę miłej i spokojnej niedzieli, te nastepne już pewnie będą bardziej zabiegane!
o te obrazki z kogutami świetne :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Ot takie kogucie profile - cieszę się, że podzielasz mój entuzjazm :D
Usuńpiękne kurki, cudne obrazeczki
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają! Ty sama też masz niezłe "gospodarstwo" :D
UsuńDołączam do Ciebie jako druga fascynatka kogucia i kurzo-kogucia :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzisz Kryska - sami tu hodowcy drobiu :D
UsuńA ja mam koguta do Twojej Wasylisy...hii hiii a jakże..podziękuj mamie za niego jeszcze raz ..ma się on u mnie całkiem dobrze..:)
OdpowiedzUsuńEwa, żeby z tego jakiś kurczaków nie było :D bo będą alimenty :D
OdpowiedzUsuńWitaj fanko kogucia :D
OdpowiedzUsuńMiło poznać :)
A witam witam! Oj rozmnaża mi się ten przychowek! ;D
UsuńSzykuj się na następne, he, he, buziaki:)))
OdpowiedzUsuńSzykuję się, szykuję!
Usuń