Witajcie weekendowo!
Ostatni, choć pierwszy z serii ...
Wyszedł dość ciężki, przez to że dość dużo "części" musiałam zamontować.
Robi się kolejny... ciekawe czy ktoś zgadnie jaki kolor :D
Muszę poruszyć rezerwy koralików, jak nie starczy czeka mnie dziś jeszcze wizyta w "serwisie"
Trzymajcie się ciepło...
Ps. i nie zapomnijcie o zmianie czasu dzisiejszej nocy!
świetny
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWciągający też... jak zaczęłam nie mogłam skończyć z ciekawości jak to będzie, gdy tu doszyję taki albo taki koralik :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,