niedziela, 1 września 2013

Wrzesień...

Witajcie!
Wreszcie mamy wrzesień. Paradoksalnie tego pierwszego dnia września Pani Jesień daje nam o sobie znać. 
Chyba rzeczywiście już trochę na nią czekałam. Lubię jesień... więc chyba już wcześniej szukałam jej pierwszych śladów dookoła. Czy i Wy czujecie jesień?






Przezornie przetwory w zasadzie mam porobione - wielkie ucałowania w kierunku Mamusi, która niestrudzenie zapełniała tym całym dobrodziejstwem wszelkie słoiki i słoiczki... uwielbiam robić przetwory, te wszystkie dżemy, soki, nalewki, sałatki czy sosy, jednak to Ona jest moim niedoścignionym nauczycielem w tej "branży". W domu też już pachnie i widać jesień, wkrótce Wam pokażę... 
A dziś życzę Wam ... spokojnej niedzieli przed pierwszym wrześniowym tygodniem... 
Na dziś to jeszcze nie koniec, pochwalę się Wam jeszcze szczegółami wymianki lawendowej, w której brałam udział, ale o tym później... 
Pozdrawiam,

3 komentarze:

  1. to już wrzesień?! grrr
    ale piękny Twoim okiem widziany :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj w klubie miłośników jesieni:)))...ale czerwca to mi jednak szkoda.
    Buziole!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pokazałaś piękne ślady jesieni,ja jednak wolę lato.Oby była złota!

    OdpowiedzUsuń

Skoro już tu jesteś - pozostaw komentarz. Nie bądź przypadkowym gościem... ale gościem mile widzianym. Słowa pochwały czy krytyki mogą stanowić bodziec, by zrobić coś..., a ja robię to COŚ dla siebie, ale i dla Ciebie trochę też.