Witajcie!
Wreszcie mamy wrzesień. Paradoksalnie tego pierwszego dnia września Pani Jesień daje nam o sobie znać.
Chyba rzeczywiście już trochę na nią czekałam. Lubię jesień... więc chyba już wcześniej szukałam jej pierwszych śladów dookoła. Czy i Wy czujecie jesień?

Przezornie przetwory w zasadzie mam porobione - wielkie ucałowania w kierunku Mamusi, która niestrudzenie zapełniała tym całym dobrodziejstwem wszelkie słoiki i słoiczki... uwielbiam robić przetwory, te wszystkie dżemy, soki, nalewki, sałatki czy sosy, jednak to Ona jest moim niedoścignionym nauczycielem w tej "branży". W domu też już pachnie i widać jesień, wkrótce Wam pokażę...
A dziś życzę Wam ... spokojnej niedzieli przed pierwszym wrześniowym tygodniem...
Na dziś to jeszcze nie koniec, pochwalę się Wam jeszcze szczegółami wymianki lawendowej, w której brałam udział, ale o tym później...
Pozdrawiam,
to już wrzesień?! grrr
OdpowiedzUsuńale piękny Twoim okiem widziany :)
Witaj w klubie miłośników jesieni:)))...ale czerwca to mi jednak szkoda.
OdpowiedzUsuńBuziole!
Pokazałaś piękne ślady jesieni,ja jednak wolę lato.Oby była złota!
OdpowiedzUsuń