sobota, 21 września 2013

Wisiorkami ... jesień się zaczyna :D

Witajcie!
Noc już w zasadzie, a ja dopiero co usiadłam sobie z zamiarem nie podnoszenia się z fotela nim nie napiszę. Porwałam się na udział w niesamowitym wyzwaniu organizowanym przez Modrak Cafe. I z góry zapowiedziałam sobie, że starannie się przygotuję, wszak i zabawa z Modrakiem zapowiada się jak zawsze świetnie, to i nagrody kuszące, więc jak tu się nie postarać??!! No i się zaczęło, widać powiedzenie do trzech razy sztuka to było moje motto w minionym tygodniu. Cudowałam, jednak nie szło, nie podobało się i nagle trach - połączyłam w jedno trzy również osobiste wyzwania. I udało się...
Po pierwsze - zamarzyłam sobie kiedyś, idąc za pomysłem z magazynu dla pań, że zrobię sobie obrazek z jesiennych liści... liście mi co prawda jeszcze mozolnie schną, ale same obrazki były tak piękne, że postanowiłam je wykorzystać... jak?
... po drugie - niespodziewanie udało się skrzyknąć spotkanie z przyjaciółkami, z którymi nie widziałam się ze dwa lata, a  że spotykamy się tak jak się da jeszcze od zamierzchłych studenckich czasów, postanowiłam podarować im po jesiennym wisiorku... Dziewczyny - mam nadzieję, że wkrótce uda się nam spotkać ponownie!
...po trzecie - w PIERWSZEJ części wyzwania wykorzystany miał być LIŚĆ
To i jest... szkoda tylko, że zdjęcia są takie sobie, bo robione w możliwie naturalnym świetle, jeszcze dosychające, ale przyznam się, że zadowolona z nich jestem, ładnie wyszły.
Tak więc wisiorki liściowe zgłaszam w pierwszej części wyzwania! Obrazki jak udało mi się ustalić - stanowią pożółkłe liście oraz zasuszone płatki... więc się chyba nadają :D
Bardzo polubiłam takie wisiorki i sama chętnie noszę ...

Jakoś tak dopadła mnie nostalgia, więc sobie nucę za Panem Januszem:

Żółty jesienny liść
Tyle mi opowiedział,
Dałaś mi go bez słów,
jednak on dobrze wiedział.

Jesień wszystko odmienia,
Niesie smutek i łzy.
Lecz zawdzięczam jesieni,
Że kiedyś kwitły bzy.

 La, la, la ..........

Żółty liść opadł z drzewa,
Naszych uczuć i marzeń,
Tulę do ust i szepczę,
Że to nie takie proste.

Jesień wszystko zamienia,
Zwiędłe liście i watr,
Miłość moja do ciebie,
 Wciąż trwa, wybacz, że trwa.

Garstkę prochu liścia,
Zostawiłaś po sobie,
Garstkę prochu wspomnień,
Porwał jesienny wiatr.

Porwał jesienny wiatr
Porwał jesienny wiatr

I pomimo samej treści - bardzo lubię tę piosenkę.



Pozdrawiam serdecznie i pędzę popatrzeć co tam u Was słychać, oraz pooglądać prace uczestniczek!
Gdzie je znajdziecie? O tutaj:

5 komentarzy:

  1. I mnie się podobają Twoje Agnieszko naszyjniki ..a w treść piosenki doskonale oddaje mój jesienny nastrój..ale mimo wszystko kocham jesień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, choć przyznaję - zdjęcie zrobione odrobinę za szybko i efekt taki sobie. Jesień odkrywam na nowo ... zawsze kojarzyła mi się z przemijaniem, zimniem, i czekałam wiosny... widać wiele się zmienia :D Buziaki,

      Usuń
  2. Fajnie wymyśliłaś.Powodzenia w wyzwaniu.
    A czy my się zdążymy spotkać, nim wszystkie liście opadną???
    Buziolki:)))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Snow, chciałabym bardzo - może jak po czarne białe kruki będę szła to wdepnę :D Ściskam,

      Usuń
  3. A to dzięki Tobie - zaraziłaś mnie fascynacją kaboszonami :D
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń

Skoro już tu jesteś - pozostaw komentarz. Nie bądź przypadkowym gościem... ale gościem mile widzianym. Słowa pochwały czy krytyki mogą stanowić bodziec, by zrobić coś..., a ja robię to COŚ dla siebie, ale i dla Ciebie trochę też.