Jak ja lubię te leniwe niedziele, gdy wszyscy siedzimy w domu, nigdzie się nie spiesząc i nie mając żadnych sprecyzowanych planów. Wówczas spontanicznie najlepiej sobie zorganizować czas. Tak więc dziś było naprawdę w dechę. Udało się nam wkońcu bez zbędnych ciśnień skoczyć z młodym na saneczki! Ale była zabawa, szkoda tylko, że sanki z oparciem, bo co prawda dziecię zabawę miało przednią, ale my występowaliśmy w charakterze wyłącznie siły pociągowej, następnym razem nie dam się tak wrobić :D
Do tego wszystkiego zaczął nam tak pięknie pruszyć śnieg... taką zimę kocham, z lekkim mrozem i leniwie padającym śniegiem.
A już najbardziej ją kocham, gdy siedzę w ciepełku z kubkiem kawki popołudniowej i wirtualnie spotykam się z Wami!
Coby tytuł posta nie był wydumany, pochwalę się Wam moimi nowymi praktycznymi ozdabiaczami wolnych powierzchni mieszkaniowych. Powstały z myślą o pewnej wspaniałej dziewczynie, na specjalny prezent, niby bez okazji ale przy okazji okazji :D Mam nadzieję, że moja kochana siostra będzie zadowolona. W zasadzie sprawa jest przesądzona, ale chciałabym wiedzieć czy Wam się podoba takie ... zastosowanie?
Panie i Panowie!
Przedstawiam deskę ... bazgrałkę!
Wersja zabazgrana - przeze mnie oczywiście ;D
Wersja czysta :D
I jak Wam się widzi?
A teraz już zupełnie z innej beczki...
Wielkie podziękowania dla Zanci za przepiękny komplecik, który wraz z masą słodkich przyjemności przywędrował do mnie, rzec by się chciało wreszcie :D
Nie będę się rozpisywać nad postępowaniem naszej kochanej rodzimej poczty, bo na to i trzy posty byłoby mało. Tak się stało, że po powrocie do Zanci, co nie dość, że mnie zasmuciło, to i samej nadawczyni przysporzyło kłopotu. Tak czy inaczej dostał mi się piękny prezent imieninowy :D
Zancia, raz jeszcze bardzo serdecznie Ci dziękuję. Bardzo lubię niebieskości, odcienie granatu, kobaltu itp... Ot sroka ze mnie :D
A na poczcie się zemszczę - będę wysyłać więcej i częściej :D
Zacznę już wkrótce, może już w następnym poście - co Wy na to?
Zdradzę tylko, że będę szukać domku dla bazgrałki, więc zalecam czujność :D
Miłego wieczoru dla Was!
Prezent dla siostry przedni:)Praktyczny i bardzo pomysłowy:)Ten otrzymany też, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale tak już mam, że lubię rzeczy użyteczne :D A biżuteria jest użyteczna, wie to każda sroka, taka jak ja:D
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie,
No to mi saneczki przeszły koło nosa, ale tak "zawalonego" różnymi sprawami weekendu to ja dawno nie miałam.
OdpowiedzUsuńTeż chcem taką bazgrałkę:))) Ale najbardziej chcę się wreszcie z Tobą zobaczyc:)))
Znalazłam takie, ale jeszcze poszukam:)))
Usuńhttp://allegro.pl/amazinghome-podkladka-podkladki-maty-korkowe-i2913120242.html
O tak, saneczki były bardzo spontaniczne, aż na Julianowie - młody się śniegu najadł, że hej :D
UsuńNa bazgrałki mam fazę, a i na spotkanie też :D
A podkładki śliczne, zastanawiam się nad nimi ostro, ale poczekam na mebelki, choć to trudne jest :D
Pozdrawiam i zdrówka życzę,
super ze prezencik wreszcie dotarł do Ciebie no i ze Ci sie spodobał :))))buziaczki :*
OdpowiedzUsuńPodoba, podoba i to jak :D Buziaki i pozdrowienia z mroźnej Łodzi,
UsuńBazgrałka dobra rzecz .Nie dość ,że ozdobna to jeszcze bardzo praktyczna.Co do Poczty to masz wyjątkowego pecha ...ale to u Was chyba tak jakoś lokalnie działa na nie...wiem bo sama sprawdzałam swoje nadanie do Ciebie.Kiedy inne przesyłki dotarły na drygi dzień to Twoja szła i szła aż wreszcie doszła.Jak branie u was śniegu to zapraszam do mnie - dosypało wczoraj i to nieżle. E:)
OdpowiedzUsuńnawet jakbym złapała licznik 2013 to i tak nie wiedziałabym jak go zapisac :(
OdpowiedzUsuń